Hermano (2010)

Nie są braćmi krwi. To nie istotne. I tak łączy ich prawdziwa braterska miłość i wspólna pasja do piłki nożnej. Wszystko zaczęło się, kiedy Julio usłyszał płacz. Myślał, że to kot, którego bardzo chciał przygarnąć. Okazało się, że to był niemowlak porzucony na śmietniku. Matka Julio przygarnęła go i wychowała jak własne dziecko. W ten sposób Dani został uratowany przez Julio i jej matkę. Ten dług przyjdzie mu wkrótce odpłacić. Pewnego dnia jego przybrana matka zostanie zastrzelona. To był wypadek, po części z jego winy. Jednak teraz najważniejsze dla Daniego będzie uratowanie brata, który już zaczął wsiąkać w świat gangów. Jeśli pójdzie drogą zemsty, zginie. Dla niego Dani zrobi wszystko, na szali postawi prawdę i swoją karierę piłkarską.


O piłce nożnej jak dotąd nie nakręcono żadnego naprawdę dobrego filmu. Podobał mi się jedynie serial animowany o Tsubasie. Na tle innych produkcji, jak choćby "Rudi i Curso", "Brat" wypada całkiem dobrze. Jednak i on jest zdecydowanie lepszy, kiedy mówi o braterskich więzach, niż kiedy  pokazuje piłkę nożną. Ta jest tutaj bardzo infantylna. Zresztą cały film jest trochę zbyt naiwny. Biorąc jednak pod uwagę, gdzie go kręcono, nie dziwi to. W końcu Wenezuelczycy potrzebują historii ku pokrzepieniu serc.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)