The Kids Are All Right (2010)
"Wszystko w porządku" to satysfakcjonująca uczta filmowa. Nie tylko świetnie zagrana ale przede wszystkim doskonale przemyślana. Czapki z głów przed scenarzystami, którzy w tym skromnym, małym filmie byli w stanie zawrzeć tyle różnych tematów i każdy z nich potraktować z uwagą na jaki zasługują.
Film Lisy Cholodenko to opowieść o syndromie pustego gniazda, kryzysie wieku średniego i problemie dzieci poczętych dzięki dawcom spermy. Nic i Jules są parą już od prawie 20 lat. Mają dwójkę dzieci, z których córka właśnie skończyła 18 lat i pod koniec lata opuści dom przenosząc się na studia. Dla kobiet to ważny moment. Powoli muszą zrozumieć, że ich dzieci stają się niezależne, że chcą żyć bez ciągłego nadzoru rodzicielek. Już tylko z tym kobiety, a zwłaszcza Nic, mają problem. Jednak zostanie on zwielokrotniony, kiedy dzieci nawiążą kontakt z biologicznym ojcem. Wzmocni to jeszcze lęk przed utratą dzieci. Na to wszystko nakłada się rutyna w związku, świadomość mijającego czasu, która sprawi, że kobiety zaczną się od siebie oddalać, choć wcale tego nie chcą.
I na koniec jeszcze słowo o Annette Bening. Czasem nagrody dostaje się za bardzo krótkie występy. Bening w filmie jest obecna prawie cały czas, lecz Złoty Glob dostała z jedną bardzo konkretną, mistrzowsko zagraną scenę. Jej twarz, kiedy dociera do niej świadomość zdrady. Genialne!
Ocena: 8
Film Lisy Cholodenko to opowieść o syndromie pustego gniazda, kryzysie wieku średniego i problemie dzieci poczętych dzięki dawcom spermy. Nic i Jules są parą już od prawie 20 lat. Mają dwójkę dzieci, z których córka właśnie skończyła 18 lat i pod koniec lata opuści dom przenosząc się na studia. Dla kobiet to ważny moment. Powoli muszą zrozumieć, że ich dzieci stają się niezależne, że chcą żyć bez ciągłego nadzoru rodzicielek. Już tylko z tym kobiety, a zwłaszcza Nic, mają problem. Jednak zostanie on zwielokrotniony, kiedy dzieci nawiążą kontakt z biologicznym ojcem. Wzmocni to jeszcze lęk przed utratą dzieci. Na to wszystko nakłada się rutyna w związku, świadomość mijającego czasu, która sprawi, że kobiety zaczną się od siebie oddalać, choć wcale tego nie chcą.
(Yaya DaCosta) |
Cholodenko sprawnie trzyma w rękach wszystkie wątki i splata je w jedną fantastycznie opowiedzianą historię. Piątka głównych bohaterów to postaci pełnokrwiste i wielowymiarowe. Delikatny humor nadaje całości smaku, ale nie zdominował filmu, przez co "Wszystko w porządku" nie sprawia wrażenie głupawej komedyjki.
I na koniec jeszcze słowo o Annette Bening. Czasem nagrody dostaje się za bardzo krótkie występy. Bening w filmie jest obecna prawie cały czas, lecz Złoty Glob dostała z jedną bardzo konkretną, mistrzowsko zagraną scenę. Jej twarz, kiedy dociera do niej świadomość zdrady. Genialne!
Ocena: 8
Komentarze
Prześlij komentarz