Kandidaten (2008)
Spore rozczarowanie. Po zwiastunie nabrałem ochoty na obejrzenie tego filmu. A że w obsadzie jest parę lubianych przeze mnie duńskich aktorów, to tym bardziej liczyłem na pozytywne wrażenia. Tymczasem film więcej obiecuje, niż rzeczywiście dostarcza.
Najgorsze jest to, że "Kandydat" ma bardzo skomplikowaną intrygę i finał powinien być zaskoczeniem. Tymczasem gdy tylko główny bohater wpada w pułapkę, cała sprawa była dla mnie jasna i nie mogłem zrozumieć dlaczego bohater, który tak sprawnie sobie radzi z innymi przeciwnościami, nie widzi oczywistej prawdy o tym, kto stoi za szantażem i śmiercią jego ojca. Twórcy z uporem szli w zaparte tak, że w końcu sam zacząłem wątpić uznając, że być może naoglądałem się za wiele podobnych historii i dlatego nie wierzę w życzliwość niektórych z bohaterów. A potem okazuje się, że jednak nie, że miałem rację, a twórcy zbudowali tak skomplikowaną konstrukcję, że prawda i tak nie została w niej ukryta.
Jednak film ma kilka fajnych pomysłów. Najfajniejszym jest przedstawienie w jakie wciągnięto głównego bohatera. Gdyby potraktować fabułę jako opowieść o odzieraniu człowieka z naiwności i konfrontowaniu ze skomplikowanym światem rzeczywistym, wtedy "Kandydat" mógłby być naprawdę mocnym filmem. Ale do tego potrzebne było ostre zakończenie a nie mdły pseudo happy-end.
Ocena: 6
Najgorsze jest to, że "Kandydat" ma bardzo skomplikowaną intrygę i finał powinien być zaskoczeniem. Tymczasem gdy tylko główny bohater wpada w pułapkę, cała sprawa była dla mnie jasna i nie mogłem zrozumieć dlaczego bohater, który tak sprawnie sobie radzi z innymi przeciwnościami, nie widzi oczywistej prawdy o tym, kto stoi za szantażem i śmiercią jego ojca. Twórcy z uporem szli w zaparte tak, że w końcu sam zacząłem wątpić uznając, że być może naoglądałem się za wiele podobnych historii i dlatego nie wierzę w życzliwość niektórych z bohaterów. A potem okazuje się, że jednak nie, że miałem rację, a twórcy zbudowali tak skomplikowaną konstrukcję, że prawda i tak nie została w niej ukryta.
Jednak film ma kilka fajnych pomysłów. Najfajniejszym jest przedstawienie w jakie wciągnięto głównego bohatera. Gdyby potraktować fabułę jako opowieść o odzieraniu człowieka z naiwności i konfrontowaniu ze skomplikowanym światem rzeczywistym, wtedy "Kandydat" mógłby być naprawdę mocnym filmem. Ale do tego potrzebne było ostre zakończenie a nie mdły pseudo happy-end.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz