Un novio para Yasmina (2008)
"Narzeczony dla Ysaminy" to całkiem uroczy i zabawny film o niczym. Jego silną stroną i w zasadzie jedyną zaletą są scenki rodzajowe, a zwłaszcza scena w restauracji.
Choć zapewne twórcy będą mówić co innego, to jednak film nie ma żadnego głębszego przesłania. Nic z niego nie wynika, a bohaterowie mimo że sympatyczni nie są na tyle rozbudowani, by naprawdę przyciągać uwagę. Całość ogląda się przyjemnie, ale nic, absolutnie nic z niego nie zostanie w mojej pamięci. No może poza muzyką, ale tylko dlatego, że lubię takie rytmy.
Ocena: 6
Choć zapewne twórcy będą mówić co innego, to jednak film nie ma żadnego głębszego przesłania. Nic z niego nie wynika, a bohaterowie mimo że sympatyczni nie są na tyle rozbudowani, by naprawdę przyciągać uwagę. Całość ogląda się przyjemnie, ale nic, absolutnie nic z niego nie zostanie w mojej pamięci. No może poza muzyką, ale tylko dlatego, że lubię takie rytmy.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz