Did You Hear About the Morgans? (2009)
Co się dzieje z Amerykanami? Kiedyś komedie (i nie tylko) o prowincji należały do najlepszych rzeczy realizowanych za Oceanem. Teraz jednak kompromitacja goni drugą. Ledwie doszedłem do siebie po gniocie z Renee Zellweger, a już trafiłem na "Słyszeliście o Morganach?".
Ten film to mistrzostwo świata w powielaniu stereotypów. W teorii miały one pewnie służyć, jako podstawę zabawnych skeczy. W rezultacie obrażają wszystkich jak leci. Mieszkanka Nowego Jorku jest totalną kretynką. Brytyjczyk nie potrafi sklecić zdania bez żarcików. A Afroamerykanie są dobrzy jedynie jako mięso armatnie. Całość to żenujący spektakl bezguścia, w którym najzabawniejsza była wychudzona twarz Parker.
Po obejrzeniu "Słyszeliście o Morganach?" musiałem dla detoksu sięgnąć po "Big Eden" i przypomnieć sobie, że amerykańska prowincja może być ciekawym miejscem dla historii filmowej.
Ocena: 4
Ten film to mistrzostwo świata w powielaniu stereotypów. W teorii miały one pewnie służyć, jako podstawę zabawnych skeczy. W rezultacie obrażają wszystkich jak leci. Mieszkanka Nowego Jorku jest totalną kretynką. Brytyjczyk nie potrafi sklecić zdania bez żarcików. A Afroamerykanie są dobrzy jedynie jako mięso armatnie. Całość to żenujący spektakl bezguścia, w którym najzabawniejsza była wychudzona twarz Parker.
Po obejrzeniu "Słyszeliście o Morganach?" musiałem dla detoksu sięgnąć po "Big Eden" i przypomnieć sobie, że amerykańska prowincja może być ciekawym miejscem dla historii filmowej.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz