The Wedding Weekend (2006)
W czasach dominacji komediowej szkoły spod znaku Apatowa i Phillipsa, "Niezapomniany weekend" wydaje się mało śmieszny i staromodny. Ale nawet jeśli tak jest, to i tak oglądało mi się to wszystko całkiem dobrze.
Jest w filmie ciepło wynikające ze sposobu narracji. Reżyser pokazuje grupę przyjaciół, którzy są już w wieku średnim i zaczynają rachunek zysków i strat z ostatnich 15 lat swego życia. Każdy z nich przepełniony jest lękiem, frustracjami i niespełnionymi marzeniami. W ciągu kilku dni będą mieli okazję trochę się powygłupiać i oczyścić system.
"Niezapomniany weekend" rzeczywiście przywodzi na myśl komedie obyczajowe z lat 90-tych ubiegłego wieku. Nie ma jednak w tym nic złego, pod warunkiem, że nie nastawiamy się na rubaszne, niedojrzałe dowcipy i histeryczny śmiech co pięć minut.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz