志明與春嬌 (2010)
Wow. Bardzo pozytywne zaskoczenie. Jeden z lepszych filmów o zakochiwaniu się, jaki widziałem w ostatnim roku. Twórcy wykazali się jednocześnie dużą wrażliwością i umiejętnościami przekazania emocji widzom. Naprawdę wciągnąłem się w tę historię i kibicowałem bohaterom. Nawet ich nałogowe rozterki do mnie przemawiały, choć przecież sam nie palę.
Nie spodziewałem się tak dojrzałego, a jednocześnie tak "normalnego" filmu od Chińczyków. Docierające do Polski produkcje dzielą się w zasadzie na dwie kategorie: minimalistyczne kino artystyczne i kino akcji/historyczne. Tymczasem "Palący romans" pokazuje, że i w innych gatunkach mają się czym pochwalić.
Ocena: 7
Nie spodziewałem się tak dojrzałego, a jednocześnie tak "normalnego" filmu od Chińczyków. Docierające do Polski produkcje dzielą się w zasadzie na dwie kategorie: minimalistyczne kino artystyczne i kino akcji/historyczne. Tymczasem "Palący romans" pokazuje, że i w innych gatunkach mają się czym pochwalić.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz