The Bang Bang Club (2010)
Cóż, film niestety rozczarował mnie. Do historii kilku fotografów, którzy w latach 90-tych stali się sławni dzięki zdjęciom z RPA czy Sudanu można było podejść na wiele różnych sposobów. Reżyser poszedł jednak po linii najmniejszego oporu.
W rezultacie otrzymałem przewidywalny zestaw filmowych klisz. Przeciętną fabułę, oczywiste dramaty i ogólnie materiał mało angażujący. Na szczęście całość została sprawnie zrealizowana, więc przynajmniej nie irytowały mnie jakieś głupie wpadki techniczne.
Na plus zaliczam również to, że w końcu mogłem zobaczyć w jakiejś normalnej roli Taylora Kitscha, który niestety daje się zarżnąć w wątpliwych wysokobudżetowych widowiskach. A wcale nie jest aż tak złym aktorem (choć jego postać została niestety źle napisana).
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz