Cost of Living (2011)
Bardzo sympatyczna krótkometrażówka o dwóch ochroniarzach w pewnej nietypowej korporacji (a może typowej, tylko metafora nieco wyostrzona). Całość jest swoistą hybrydą pomiędzy kinem akcji z przełomu lat 80/90 a komputerowymi strzelankami.
Podoba mi się ta atmosfera bezsensu. Głupia korporacja wyczynia co tylko chce nie bacząc na konsekwencje i potem potrzebuje ekip do sprzątania brudów. Choć gra toczy się o życie, wszystko ma tu posmak rutyny. Ludzka egzystencja w ogóle się nie liczy, a ci, którzy mają możliwość pracy, mogą ewentualnie marzyć o lepszym zadaniu i wspięciu się na kolejny szczebel podrzędnej drabiny korporacyjnej kariery.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz