Snow White and the Huntsman (2012)
Byłem bardzo ciekawy "Śnieżki i Łowcy" od czasu obejrzenia "Królewny Snieżki". Tamten film spodobał mi się, głównie ze względu na Julię Roberts i Armiego Hammera, którzy brawurowo zagrali powierzone im role. Pod tym względem "Królewna Śnieżka i Łowca" jest filmem słabszym. Tu jest tylko jedna wyrazista rola. Jednak jako całość wyżej oceniłem właśnie ten film, a to dlatego, że jest bardziej spójny.
"Śnieżka i Łowca" to triumf Charlize Theron. Chyba jedna z najlepszych ról w jej karierze, a najlepsza w komercyjnej produkcji. Wydaje mi się, że jest wręcz za dobra. Byłby to film o wiele ciekawszy, gdyby nosił tytuł "Rawenna" i wszyscy inni bohaterowie byli drugoplanowymi postaciami. Śnieżka to bowiem klasyczna heroina, z wszystkimi zaletami i wadami postaci kryształowo dobrej. Z kolei postać Łowcy nie została do końca wykorzystana, zresztą tak samo jest z Księciem. Mam wrażenie, że obaj bohaterowie są tu tylko zarysowani, że tak naprawdę to czekają na swój moment w sequelu, który zapowiadają ostatnie sceny. Z tego też powodu film jest nierówny. Fantastyczny w partiach poświęconych Rawennie (mogę paść na kolana przed Theron i autorami scenariusza za to, że uczynili z niej tak skomplikowaną postać, czyniącą zło, ale przecież nie złą do szpiku kości), typowy, kiedy opowiadana jest cała reszta.
Na szczęście film nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Wypada więc znacznie lepiej niż choćby nowa wersja bajki o Czerwonym Kapturku "Dziewczyna w czerwonej pelerynie".
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz