Sherlock Holmes (2010)
Tyle słyszałem o produkcjach Asylum, ale do tej pory nie widziałem ani jednej. Postanowiłem teraz to nadrobić. Mój wybór padł na "Sherlocka Holmesa", a to za sprawą występującego w nim Garetha David-Lloyda czyli Ianto Jonesa z "Torchwood". I o ile sam film mnie nie rozczarował (bo też nie spodziewałem się po nim niczego dobrego), to jest mi trochę smutno widząc, że David-Lloyd niezbyt dobrze się starzeje.
Sam "Sherlock Holmes" to straszliwe badziewie. Efekty specjalne wywołują śmiech (kiedy mini-dinozaur wyskakuje zza krzaków mało się nie utopiłem, bo akurat popijałem sok). Praca kamery jest przerażająco amatorska (topornością powala już pierwsza scena na statku). Ale ku mojemu zaskoczeniu, scenariusz miał kilka niezłych dialogów, które mogły uczynić z filmu strawną komedyjkę awanturniczą. Jako plus zaliczam też Bena Sydera. Chętnie zobaczyłbym go w czymś porządnym. Mam nadzieję, że uda mu się załapać jakąś niezłą rolę.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz