On Strike for Christmas (2010)
Oto przykład filmu, w którym twórcy mają coś ciekawego do powiedzenia, ale niestety nie potrafią tego dobrze wyartykułować. Zrobienie z tego głupawej komedyjki, z przejaskrawionymi zachowaniami bohaterów było żenująco złym posunięciem. A szkoda, bo za tymi beznadziejnymi scenami kryje się kilka ciekawych (choć może niezbyt oryginalnych) przemyśleń.
"Świąteczny strajk" to przypowieść o tym, jak biorąc pełnię odpowiedzialności ma się pretensję, że inni uważają nasze zaangażowanie za pewnik i w niczym nie pomagają. To przypowieść o tym, że bierze się całą odpowiedzialność na siebie, bo w głębi ducha kryje się strach, że wcale nie jest się niezastąpionym, że świat i ludzie poradzą sobie bez naszego udziału. To także opowieść o tym, jak walcząc w słusznej sprawie używa się zbyt wielkich dział, przez co zamiast naprawy można jeszcze bardziej wszystko zniknąć.
I szkoda, że w tym filmie wystąpił David Sutcliffe. Uwielbiam tego aktora. Niestety nie widzę już żadnej nadziei dla niego na wybicie się.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz