Quelque chose à te dire (2009)
Na pierwszym planie "To przez mamę" jest trudnym do zniesienia melodramatem z rodzaju tych najgorszych, telenowelowych. Nie pomaga muzyka, która stara się za wszelką cenę wycisnąć z nas uczucia, na które nie mamy ochoty zirytowani naiwnością intrygi. Ale na szczęście gdzieś w tle opowiadana jest zupełnie inna historia, delikatnie zarysowana, chwilami ledwie widoczna, a dla mnie niezwykle fascynująca ze względu na swoją niejednoznaczność pozostającą w kontrze do głównej linii fabularnej.
To opowieść o milczeniu. Cenie, jaką płacą ci, którzy się na nie godzą. I skutkach, jakie bezwiednie dotykają tych, którzy są rezultatem owego milczenia, ale o tym nie wiedzą. Fascynujące jest obserwować przemianę Mady z jednowymiarowej matki-zołzy w skomplikowana postać naznaczoną dramatami i skrywającą uczucia, których nikt by się po niej nie spodziewał. Wspaniała była też scena, w której Antoine konfrontuje się z ojcem. Grający ojca Patrick Chesnais jest fenomenalny w tej scenie.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz