It's Kind of a Funny Story (2010)
Całkiem udana próba zdjęcia stygmatu z osób cierpiących na problemy psychiczne. Choć może nie do końca odczytuję film zgodnie z zamierzeniami twórców. Dla mnie "Całkiem zabawna historia" jest obrazem przekonującym, że choroba jest częścią człowieka. Nie należy jej traktować jak ciało obce, które powinno się usunąć w całości. Można natomiast próbować kształtować ją tak, by stała się jak najmniej uciążliwa, by pozwoliła ludziom prowadzić w miarę satysfakcjonujące życie. Choroba jest bowiem owocem osobowości, jej ekspresją, a przez to wymagającej troskliwego podejścia. I jak ze wszystkim co żyje, tak i w przypadku chorych, jednym można pomóc, innym można ułatwić trwanie, a jeszcze inni są poza wszelką nadzieją (choć ten ostatni element twórcy trochę za bardzo zmietli pod dywan).
A sam film, to typowe kino niezależne. Wdzięczne, fajnie zrobione, łączące humor z poważną tematyką. Jestem tą konstrukcją trochę zmęczony, ale w tym przypadku jeszcze ją kupiłem. Pomogła dobrze dobrana obsada. Zaskakująco niezły był Galifianakis, który pokazał, że tak jak wcześniej Jim Carrey tak i on może gra role poważniejsze.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz