Hobo with a Shotgun (2011)
O, to jest kino, jakie uwielbiam. Tony kiczu, ale podanego w taki sposób, że zamiast wywoływać wzdęcia, przyprawia o niekontrolowane wybuchy śmiechu. Jason Eisener opowiada absurdalną historię o mieście bezprawia i bezdomnym, który podejmuje się oczyszczenia ulic z szumowin. Przy okazji przemalowuje miasto na krwistą czerwień.
Krew, posoka i flaki lecą na prawo i lewo. Genialna jest scena dźgania bandziorem uciętą ręką, z której wystaje ostro zakończona kość. Nic nie jest tu brane na serio. Każda piramidalna bzdura, jaką można sobie wymyślić, zostanie tu pokazana. A do tego miłą niespodzianką było dla mnie to, że w roli trzymającego w mieście władzę zagrał Brian Downey, czyli mój ulubiony ciapowaty kapitan Lexxa.
Ocena: 7
Krew, posoka i flaki lecą na prawo i lewo. Genialna jest scena dźgania bandziorem uciętą ręką, z której wystaje ostro zakończona kość. Nic nie jest tu brane na serio. Każda piramidalna bzdura, jaką można sobie wymyślić, zostanie tu pokazana. A do tego miłą niespodzianką było dla mnie to, że w roli trzymającego w mieście władzę zagrał Brian Downey, czyli mój ulubiony ciapowaty kapitan Lexxa.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz