Kapringen (2012)

Tobias Lindholm do tej pory wydawał się pewniakiem. Jego debiut reżyserski ("R") był całkiem udany, "Submarino", do którego napisał scenariusz, było jeszcze lepsze, więc jak tylko nadarzyła się okazja do obejrzenia "Porwania", natychmiast z niej skorzystałem. No i właśnie teraz musiał mnie rozczarować! I to w temacie, który wydawał się idealnie pasować do niego.


Skojarzenia z "R" są oczywiste i to nie tylko za sprawą grającego w obu filmach Pilou Asbæka. Sam temat jest bardzo podobny. I tu i tu bohaterowie zostają zamknięci w niezwykle stresującej sytuacji. Zmienia się tylko sceneria, więzienie zastąpił statek porwany przez afrykańskich piratów. Od tego momentu historia toczy się dwutorowo: obserwujemy sytuację z dwóch punktów widzenia: kuka oraz armatora.

Lindholm rezygnuje z całej filmowej ornamentyki na rzecz surowego, rzeczowego przedstawiania sytuacji prowadzenia negocjacji z piratami. Moim jego film jest zbyt chłodny i zdystansowany. Przestaje przez to być opowieścią, w którą można się zaangażować emocjonalnie. Zamiast tego zostaje tylko sama mechanika, trzewia sytuacji, które mnie przynajmniej nie za bardzo zainteresowały. Za to film ma szansę spodobać się tym, którzy (co wydaje się polską specjalnością) honor przedkładają nad rozsądek. Tak właśnie postępuje armator, kiedy ze źle pojętego obowiązku i nadszarpniętej dumy decyduje się osobiście negocjować z piratami. Kretyńska decyzja, ale cóż, sądzę, że w naszym kraju wiele osób by mu przyklasnęło.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)