Adam & Steve (2005)
To, co potrzebował ten film, to mniej miłości a więcej dowcipów. Tekst o miłośnikach psów rozbawił mnie do łez. Dowcip o karle był obłędny. Piosenka "Shit Happens" też na swój sposób była zabawna. Ale cała reszta? Sorry, ale nie, nie i jeszcze raz nie.
Główni bohaterowie są bezbarwnymi mydłkami, choć ze scenariusza i tego, co się dzieje wokół nich wynika, że powinni na maxa odjechani. Drugi plan wypada o wiele lepiej. Obie rodzinki są zabawne. No i plus za to, że w końcu jest kumpel facet hetero (fajny Chris Kattan). Choć z drugiej strony posiadanie w obsadzie Parker Posey i niewykorzystanie w pełni jej talentu, to zbrodnia, za którą reżyser powinien trafić do piekła.
Ocena: 4
Główni bohaterowie są bezbarwnymi mydłkami, choć ze scenariusza i tego, co się dzieje wokół nich wynika, że powinni na maxa odjechani. Drugi plan wypada o wiele lepiej. Obie rodzinki są zabawne. No i plus za to, że w końcu jest kumpel facet hetero (fajny Chris Kattan). Choć z drugiej strony posiadanie w obsadzie Parker Posey i niewykorzystanie w pełni jej talentu, to zbrodnia, za którą reżyser powinien trafić do piekła.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz