Into the Lion's Den (2011)
To miał być "twisted thriller". Niestety Amerykanie chyba mają inną definicję słowa "twisted" niż ja. Nie spodziewałem się tu żadnych rewelacji fabularnych, zadowoliłbym się pomysłowymi scenami przemocy i dużą ilością krwi.
Niestety "Into the Lion's Den" nie oferuje zbyt wiele ani tego pierwszego ani tego drugiego. Trzeba czekać prawie godzinę, żeby zaczęło się coś dziać, a i wtedy jest to rozczarowująco mało efekciarskie. Dobra, scena zgwałcenia faceta przez kobietę nawet była zabawna. Ale reszta to jakieś nieporozumienie. Najwyraźniej na amerykańskiej prowincji nawet psychopaci pozbawieni są wyobraźni.
Ocena: 3
Niestety "Into the Lion's Den" nie oferuje zbyt wiele ani tego pierwszego ani tego drugiego. Trzeba czekać prawie godzinę, żeby zaczęło się coś dziać, a i wtedy jest to rozczarowująco mało efekciarskie. Dobra, scena zgwałcenia faceta przez kobietę nawet była zabawna. Ale reszta to jakieś nieporozumienie. Najwyraźniej na amerykańskiej prowincji nawet psychopaci pozbawieni są wyobraźni.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz