Dziewczyna z szafy (2013)

Za jedno mogę Koxa pochwalić: jest odważny, spróbował zrobić coś innego w polskim kinie. A że nie do końca mu się to udało? No cóż, takie jest ryzyko wypływania na nieznane sobie wody. Lepiej jednak ryzykować niż bezpiecznie robić to samo po raz n-ty.


"Dziewczyna z szafy" ma być polską odpowiedzią na skandynawskie komediodramaty i amerykańskie kino niezależne. Kox, jak twórcy tamtych nurtów, próbuje opowiedzieć o międzyludzkich relacjach i dramatach przy pomocy humoru, pochwały wyobraźni i wzruszeń. Problem w tym, że w swojej próbie popada w skrajność. Zamiast czarnego humoru rodem ze Skandynawii, serwuje widzom całkiem swojskie skecze kabaretowe (czasami naprawdę zabawne). Zamiast czaru wyobraźni, wrzuca nas (i bohaterów) w samo jądro omamów wzrokowych i słuchowych. A zamiast wzruszeń związanych z chorobą, serwuje widzom aż zanadto przerażającą wizję cierpienia.

Film Bodo Koxa jest więc niczym pacjent cierpiący na ostrą formę zaburzenia dwubiegunowego. Zarówna faza manii jak depresji jest tu przejaskrawiona. W ten sposób "Dziewczyna z szafy" okazuje się ledwie słabym echem takich filmów jak "Elling", "Muzyka jest wieczna" czy "Nigdylandia".

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)