Mud (2012)
Miłość to przygoda małych chłopców. Z otwartymi głowami i sercami zachwycają się tym, co dotąd było dla nich nieznane. Łatwowiernie wierzą w to, co słyszą i co czują. Świat jest prosty, a emocje oczywiste. A potem pojawia się życie. Raz jest to śmierć, innym razem znój dnia codziennego, jeszcze innym - błędy popełnione po drodze. I nagle nic nie jest proste, a uczucia są ostatnią rzeczą, jakiej można zaufać. Miłość przestaje być przygodą, staje się iluzją, która niesie tylko cierpienie. Tak więc trzeba cieszyć się młodością i naiwnością, bo tylko wtedy bajki nabierają realnych kształtów.
Jeff Nichols nadal nie zawodzi. Jego trzeci obraz znów jest opowieścią o ludziach z prowincji, ale jednocześnie przemyca elementy najważniejszych gatunków filmowych. "Shotgun Stories" było opowieścią o vendetcie. "Take Shelter" swoistego rodzaju kinem SF. Tym razem nakręcił film przygodowy z elementami romansu. Nie wiem, jakim cudem udało mu się utrzymać stylistykę niezależnego kina i jednocześnie stworzyć film awanturniczy, ale tego dokonał. "Uciekinier" przywodzi na myśl przygody Indiany Jonesa (są nawet węże!). Co tylko dowodzi, że budżet nie jest najważniejszy w kinie gatunkowym. Może warto, by tę naukę przyswoili sobie polscy twórcy i zamiast wydawać niepotrzebnie miliony złotych na efekty, które i tak do pięt nie dorosną tym z Hollywood, powinni zająć się budowaniem fabuł.
Matthew McConaughey od paru lat jest jak w transie. Zrobił się z niego naprawdę solidny aktor. Pozytywnie zaskoczyła mnie też Reese Witherspoon. Rola może niezbyt duża, ale zagrana perfekcyjnie.
Ocena: 7
Jeff Nichols nadal nie zawodzi. Jego trzeci obraz znów jest opowieścią o ludziach z prowincji, ale jednocześnie przemyca elementy najważniejszych gatunków filmowych. "Shotgun Stories" było opowieścią o vendetcie. "Take Shelter" swoistego rodzaju kinem SF. Tym razem nakręcił film przygodowy z elementami romansu. Nie wiem, jakim cudem udało mu się utrzymać stylistykę niezależnego kina i jednocześnie stworzyć film awanturniczy, ale tego dokonał. "Uciekinier" przywodzi na myśl przygody Indiany Jonesa (są nawet węże!). Co tylko dowodzi, że budżet nie jest najważniejszy w kinie gatunkowym. Może warto, by tę naukę przyswoili sobie polscy twórcy i zamiast wydawać niepotrzebnie miliony złotych na efekty, które i tak do pięt nie dorosną tym z Hollywood, powinni zająć się budowaniem fabuł.
Matthew McConaughey od paru lat jest jak w transie. Zrobił się z niego naprawdę solidny aktor. Pozytywnie zaskoczyła mnie też Reese Witherspoon. Rola może niezbyt duża, ale zagrana perfekcyjnie.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz