10 Years (2011)
I co ja na to poradzę, że po prosu lubię takie filmy. W "10 lat" nie ma nic nadzwyczajnego, odkrywczego, nowatorskiego. Mamy zjazd absolwentów liceum. Dawno niewidziani kumple znów się spotykają, porównują swoje życia, patrzą w przeszłość i planują przyszłość. Jedni są rozczarowani, inni zachwyceni tym, jak się ich los potoczył.
Film ma fajny klimat i bardzo sympatycznych bohaterów. Nie stara się robić nic na siłę, dlatego też tak bardzo mi się podobało i w sumie mocno związałem się z bohaterami. Wątek Jake'a i Mary – piękna miłość, która nie przerodziła się w zgorzknienie, cudowna scena, kiedy Reeves śpiewa swoją piosenkę, a Elise odkrywa, o czym ona jest. Proste, zwyczajne, piękne.
Ocena: 7
Film ma fajny klimat i bardzo sympatycznych bohaterów. Nie stara się robić nic na siłę, dlatego też tak bardzo mi się podobało i w sumie mocno związałem się z bohaterami. Wątek Jake'a i Mary – piękna miłość, która nie przerodziła się w zgorzknienie, cudowna scena, kiedy Reeves śpiewa swoją piosenkę, a Elise odkrywa, o czym ona jest. Proste, zwyczajne, piękne.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz