Extraterrestre (2011)
Drobne kłamstewko. Co to komu szkodzi? Otóż szkodzi, i to bardzo. Ponieważ kłamstwo wynika z ludzkich lęków, kompleksów, niepewności i tchórzostwa przed konfrontacją. Ale nie jest to jedyny efekt naszych przywar. Na żyznym pokładzie kłamstw nasze kompleksy zaczynają nabierać tężyzny. Jedno kłamstwo już nie wystarcza. Pojawia się kolejne i kolejne, a wraz z nimi obsesja, paranoja, w końcu przemoc. Sytuacja wymyka się spod kontroli. Naprawić to można tylko... kolejnym kłamstwem.
Jeśli ktoś spodziewał się po nowym filmie Nacho Vigalondo opowieści o kosmitach i inwazji na Ziemię, ten się srogo rozczaruje. Poza widocznym od czasu do czasu gigantycznym spodkiem unoszącym się nad miastem, w filmie nie ma żadnych kosmitów. Są oni jedynie tłem, niczym drobniutki odłamek lustra z baśni o Królowej Śniegu zmieniając perspektywę, wpływając na to, jak interpretujemy zdarzenia. Na tym tle rozgrywa się bardzo zwyczajny dramat czwórki osób splątanych węzłem skomplikowanych relacji uczuciowych.
Wyszedł z tego całkiem intrygujący film. Vigalondo pozytywnie mnie nim zaskoczył.
Ocena: 6
Jeśli ktoś spodziewał się po nowym filmie Nacho Vigalondo opowieści o kosmitach i inwazji na Ziemię, ten się srogo rozczaruje. Poza widocznym od czasu do czasu gigantycznym spodkiem unoszącym się nad miastem, w filmie nie ma żadnych kosmitów. Są oni jedynie tłem, niczym drobniutki odłamek lustra z baśni o Królowej Śniegu zmieniając perspektywę, wpływając na to, jak interpretujemy zdarzenia. Na tym tle rozgrywa się bardzo zwyczajny dramat czwórki osób splątanych węzłem skomplikowanych relacji uczuciowych.
Wyszedł z tego całkiem intrygujący film. Vigalondo pozytywnie mnie nim zaskoczył.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz