L'âge atomique (2012)
Ugh. Nie ma nic bardziej żałosnego od hipsterów. Przynajmniej tych z filmu "Atomowy wiek".
Nie wiem, czy o to chodziło reżyserce, ale Victor i Rainer (swoją drogą jakże polskie imię) są dla mnie dwójką pozerów. W ślepym poszukiwaniu bycia jakimiś, udają, krygują się, przekonując samych siebie (i świat wokół), że odrzuca ich konsumpcyjny styl życia (choć przecież bardzo starannie dobierają zewnętrzne elementy maski, które są niczym innym jak atrybutami konsumpcjonizmu), że czują pustkę, ból. W rzeczywistości są płytcy, miałcy i totalnie bezbarwni. Gdyby nie ta silna tendencja do uniformizacji w oryginalności, zniknęliby niczym białe plamy na wybielonej ścianie.
Sam film jest godny swoich bohaterów: pozerski i nadęty. Te wszystkie kretyńskie dialogi stylizowane na egzystencjalne rozmyślania, celebracja gestów, które nie komunikują nic poza totalną pretensjonalnością.
Jakie szczęście, że film trwa godzinę. I tak z trudem dotrwałem do końca.
Ocena: 2
Nie wiem, czy o to chodziło reżyserce, ale Victor i Rainer (swoją drogą jakże polskie imię) są dla mnie dwójką pozerów. W ślepym poszukiwaniu bycia jakimiś, udają, krygują się, przekonując samych siebie (i świat wokół), że odrzuca ich konsumpcyjny styl życia (choć przecież bardzo starannie dobierają zewnętrzne elementy maski, które są niczym innym jak atrybutami konsumpcjonizmu), że czują pustkę, ból. W rzeczywistości są płytcy, miałcy i totalnie bezbarwni. Gdyby nie ta silna tendencja do uniformizacji w oryginalności, zniknęliby niczym białe plamy na wybielonej ścianie.
Sam film jest godny swoich bohaterów: pozerski i nadęty. Te wszystkie kretyńskie dialogi stylizowane na egzystencjalne rozmyślania, celebracja gestów, które nie komunikują nic poza totalną pretensjonalnością.
Jakie szczęście, że film trwa godzinę. I tak z trudem dotrwałem do końca.
Ocena: 2
Komentarze
Prześlij komentarz