The Love Patient (2011)
Czasami ważniejsze od tego co się podaje, jest to, jak się to podaje. Jednym z tych przypadków jest właśnie "Chory z miłości".
Jako film fabularny "Chory z miłości" zupełnie się nie sprawdza. Jest słabo wykonany, nierówny, miejscami przejaskrawiony, chwilami zbyt uproszczony. Ale, gdyby tak całość pociąć na kilkuminutowe skecze i wrzucić jako serię na YouTubie – byłaby to rewelacja. Tam nadekspresja sprawdza się doskonale, a do tego w małych dawkach "Chory z miłości" jest naprawdę zabawny. Jasne, rozumiem, że prestiżowo fajniej jest powiedzieć, że zrobiło się pełnometrażowy film, ale sukces z prestiżem nie zawsze idzie w parze.
Ocena: 5
Jako film fabularny "Chory z miłości" zupełnie się nie sprawdza. Jest słabo wykonany, nierówny, miejscami przejaskrawiony, chwilami zbyt uproszczony. Ale, gdyby tak całość pociąć na kilkuminutowe skecze i wrzucić jako serię na YouTubie – byłaby to rewelacja. Tam nadekspresja sprawdza się doskonale, a do tego w małych dawkach "Chory z miłości" jest naprawdę zabawny. Jasne, rozumiem, że prestiżowo fajniej jest powiedzieć, że zrobiło się pełnometrażowy film, ale sukces z prestiżem nie zawsze idzie w parze.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz