Η αιώνια επιστροφή του Αντώνη Παρασκευά (2013)
Strzeżcie się tych, którzy cieszą się sławą dzięki telewizji. Na małym ekranie może wydają się mili, sympatyczni i niegroźni. Ale rzeczywistość jest inna. Mówi się, że to władza deprawuje (a sława wypływająca z telewizji wiąże się z olbrzymią władzą). Ten film pokazuje, że jest inaczej. Władza nikogo nie deprawuje, to zdeprawowani czują potrzebę sięgnięcia po władzę.
"I aionia epistrofi tou Antoni Paraskeva" mogło być filmem naprawdę ciekawym. I chwilami tak rzeczywiście jest. Kiedy absurd łączy się z szarością codzienności (jak choćby w scenie pseudoteledysku). Niestety problem polega na tym, że reżyserka wybrała dość często i gęsto uczęszczaną drogę i wpadła w koleiny narracyjne kina minimalistycznego. Stąd nic tak naprawdę oryginalnego nam nie mówi. Fabuła toczy się w sposób tak przewidywalny, że wręcz rozczarowujący. Gdyby nie aktor grający głównego bohatera, naprawdę można byłoby się zanudzić na śmierć.
Ocena: 6
"I aionia epistrofi tou Antoni Paraskeva" mogło być filmem naprawdę ciekawym. I chwilami tak rzeczywiście jest. Kiedy absurd łączy się z szarością codzienności (jak choćby w scenie pseudoteledysku). Niestety problem polega na tym, że reżyserka wybrała dość często i gęsto uczęszczaną drogę i wpadła w koleiny narracyjne kina minimalistycznego. Stąd nic tak naprawdę oryginalnego nam nie mówi. Fabuła toczy się w sposób tak przewidywalny, że wręcz rozczarowujący. Gdyby nie aktor grający głównego bohatera, naprawdę można byłoby się zanudzić na śmierć.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz