Exit Marrakech (2013)

Niemcy znów jadą do Afryki na wakacje. Uroki Maroka okazują się jednak bardzie mainstreamowe, od tego co oferuje Kenia. Bo nawet jeśli trafia się chętna prostytutka, to jest w niej mniej kapitalistycznej drapieżności od tego, co cechuje jej kolegów po fachu znad brzegów Oceanu Indyjskiego. No ale też i podróżnym nie jest austriacki wieloryb w wieku średnim, a młody kretyn, którego naiwność parę setek lat temu byłaby powodem wczesnego usunięcia go z populacji. Aż cud, że nic tak naprawdę złego mu się nie stało. W rzeczywistości pewnie byłby bohaterem notki prasowej i informacji telewizyjnych.


Główny bohater jest chyba największą słabością filmu. Mnie przynajmniej strasznie irytował i nie do końca rozumiałem, dlaczego wszędzie witany jest z otwartymi ramionami. Jego absolutny brak poszanowania, idiotyczna brawura i mimozowatość mocno grały mi na nerwach. Cała otoczka jest w miarę poprawna, jeśli tylko nie będzie się filmu brało zbyt serii i potraktuje jako baśń tysiąca i jednej nocy. Nie ulega wątpliwości, że reklamuje uroki Maroka całkiem udanie. Ale chyba nie po to film powstał.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)