La piscina (2011)

No tak. Kolejny film o niczym, który próbuje udawać, że ma coś interesującego do powiedzenia. I owszem, obserwowanie interakcji może być ciekawym ćwiczeniem psychologicznym na temat dynamiki grupy. Jednak dla mnie było to mało odkrywcze, a przez to niezbyt interesujące. Jedyną wartością filmu dla mnie była obecność Raúla Capote. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miał okazję obejrzeć go na dużym ekranie.


No dobra. Jest jeszcze jedna rzecz, która niepomiernie mnie intryguje. Z notki katalogowej wynika, że film był nakręcony w 2009 roku, ale proces postprodukcji trwał kolejne parę lat. Jestem ciekaw, dlaczego trwało to tak długo, skoro na ekranie praktycznie nic się nie dzieje. Większość scen jest prostych i całą sztuka polegała na wybraniu takich ujęć, by utrzymać stałe tempo opowieści. To nie mogło być aż tak trudne, by zabrało reżyserowi trzy lata.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)