Le bonheur (2013)

W teorii nie ma większego szczęścia nad znalezienie swojej drugiej połowy. Jedno spojrzenie znad filiżanki kawy i voilà, miłość już kwitnie. W praktyce, a przynajmniej w filmie "Szczęście", sprawa nie jest tak prosta. To, co nas najbardziej pociąga, może nie być dla nas wcale takie dobre. Druga osoba, która otwiera przed nami podwoje nieznanego świata, może stać się narkotykiem, dla zdobycia którego zdolni jesteśmy zrobić wiele.


Pomysł na film "Szczęście" był całkiem dobry. Czarno-biały obraz i brak dialogów przywodzi na myśli nieme kino. Ale jednocześnie wcale nie jest nieme. Z offu toczy się narracja, uzupełniająca to, co widzimy na ekranie. A przede wszystkim leci muzyka, która chwilami jest po prostu fantastyczna. Chętnie dostałbym w swoje ręce soundtrack.

Niestety wykonanie trochę szwankuje. Rzecz jest zbyt egzaltowana, a jednocześnie za słabo wystylizowana (najlepsze są te momenty, kiedy film przywodzi na myśl horrory niemego kina, najsłabiej wypadają za to sceny seksu). Dodatkowo trochę trudno jest mi zrozumieć niektóre decyzje reżysera dotyczące tego, co jest, a co nie jest pokazywane. Chwilami reżyserowi nie udawało się utrzymać mojej uwagi. Szczególnie zauważalne jest to na początku drugiej połówki filmu. Ale ze względu na muzę, sporo filmowi wybaczam.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)