Museum Hours (2012)
Są takie filmy, które intelektualnie doceniam, widzę ich wartość, jestem w stanie uznać za ciekawe posunięcia reżysera, ale które mimo to całkowicie mnie odrzucają. Do tej grupy zaliczam właśnie "Godziny otwarcia". Wyszedłem z kina tak wypruty, jakbym co najmniej osiem godzin spędził w kamieniołomie. Miałem serdecznie dosyć wszystkiego.
A przecież jest to film bardzo ciekawy. Podobał mi się splot materiałów dokumentalnych, improwizacji i elementów wideo-artu. Sceny dotyczące dyskusji na temat malarstwa Pietera Bruegela były wciągające (jedyne, które naprawdę mi się spodobały). Fajne było to, jak chwilami film zmieniał się w geriatryczną wersję "Przed wschodem słońca". Doceniam fakt tego, w jaki sposób reżyser uchwycił przemijanie. Ale emocjonalnie film był mi absolutnie obcy. Wiłem się nie mogąc doczekać się końca. Wszystkie te dyskusje, obrazy, które powinny mnie wciągnąć, zachęcić do kontemplacji, u mnie wywoływały efekt wręcz odwrotny. Może kiedyś spróbuję się z filmem zmierzyć ponownie, może wtedy wyciągnę z niego coś więcej niż tylko to, że choć jest wartościowy mówi językiem, który jest mi obcy.
Ocena: 4
A przecież jest to film bardzo ciekawy. Podobał mi się splot materiałów dokumentalnych, improwizacji i elementów wideo-artu. Sceny dotyczące dyskusji na temat malarstwa Pietera Bruegela były wciągające (jedyne, które naprawdę mi się spodobały). Fajne było to, jak chwilami film zmieniał się w geriatryczną wersję "Przed wschodem słońca". Doceniam fakt tego, w jaki sposób reżyser uchwycił przemijanie. Ale emocjonalnie film był mi absolutnie obcy. Wiłem się nie mogąc doczekać się końca. Wszystkie te dyskusje, obrazy, które powinny mnie wciągnąć, zachęcić do kontemplacji, u mnie wywoływały efekt wręcz odwrotny. Może kiedyś spróbuję się z filmem zmierzyć ponownie, może wtedy wyciągnę z niego coś więcej niż tylko to, że choć jest wartościowy mówi językiem, który jest mi obcy.
Ocena: 4
Podobnie się czułem, parę dni temu, podczas oglądania Melancholii. Film mnie bardzo wymęczył, ale trwałem przy nim, ze względu na reżysera.
OdpowiedzUsuńMnie Melancholia wydała się bardziej przystępna niż Godziny otwarcia :)
OdpowiedzUsuń