Soy mucho mejor que vos (2013)
Studium emocjonalnego impotenta. Cristobal jest nieudacznikiem. Kiedyś utrzymywał rodzinę, ale teraz jego biznes leży i kwiczy, podczas gdy żona niespodziewanie (dla niego) pnie się po szczeblach kariery. Mógłby za nią podążyć do Hiszpanii, ale nie chce. I w tym tkwi jego problem. On tak naprawdę nie wie, czego chce. Niby pragnie zaliczyć panienkę, ale w ciągu 24 godzin straci kilka okazji, większość z własnej winy. Nawet z dziwką nie uda mu się dojść do pierwszej bazy. Jednak żałosny stan ukazany zostanie w pełni dopiero pod koniec, kiedy zobaczymy go w relacji z 13-letnim synem. To zdumiewające, że bardziej dojrzały wydaje się chłopak, a nie Cristobal.
"Jestem lepszy od ciebie" utrzymany jest w tonie żartobliwym. Jest tu sporo scen, kiedy można się śmiać. Ale dla mnie wymowa filmu jest dość przygnębiająca. Główny bohater jest doskonały produktem swojej epoki – czasów, w których dorosłość stałą się tematem tabu i wielu osób nigdy nie dotknęła. Wieczny chłopiec przemienił się w wiecznego nieudacznika, pragnącego spełnienia, ale nie mającego jaj, by je osiągnąć. Smutne to.
Ocena: 6
"Jestem lepszy od ciebie" utrzymany jest w tonie żartobliwym. Jest tu sporo scen, kiedy można się śmiać. Ale dla mnie wymowa filmu jest dość przygnębiająca. Główny bohater jest doskonały produktem swojej epoki – czasów, w których dorosłość stałą się tematem tabu i wielu osób nigdy nie dotknęła. Wieczny chłopiec przemienił się w wiecznego nieudacznika, pragnącego spełnienia, ale nie mającego jaj, by je osiągnąć. Smutne to.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz