Joe Average (2009)
Życie to jedno wielkie pasmo rozczarowań. Nawet kiedy ma się szczęście i spełniają się marzenia. Joe ma to, co dorosły człowiek może oczekiwać: żonę, rodzinę, pracę, kumpli. A jednak wcale nie jest szczęśliwy. Żona zamiast seksu o poranku obdarowuje go podbitym okiem. Ojciec jedną nogą jest w grobie i najwyraźniej nie ma zamiaru z niego wychodzić. Praca jest nudna, a kumpel tak irytujący, że najchętniej by się go zamordowało. Ale Joe nie ma wyjścia. Bo to jest właśnie życie.
"Joe Average" to film zupełnie przeciętny. Ma kilka niezłych momentów (kelner w restauracji, kopniak o poranku). Ma też kilka scen, które należałoby nagrać raz jeszcze (rozmowa Joe z ojcem). Jednak największą wadą filmu jest to, że nigdy nie domyśliłbym się pełni idei kryjącej się za filmem, gdybym nie zapoznał się z opisem filmu.
Ocena: 5
"Joe Average" to film zupełnie przeciętny. Ma kilka niezłych momentów (kelner w restauracji, kopniak o poranku). Ma też kilka scen, które należałoby nagrać raz jeszcze (rozmowa Joe z ojcem). Jednak największą wadą filmu jest to, że nigdy nie domyśliłbym się pełni idei kryjącej się za filmem, gdybym nie zapoznał się z opisem filmu.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz