Steel Magnolias (2012)
Po afroametykańską wersję "Stalowych magnolii" sięgnąłem z powodów sentymentalnych. Film Herberta Rossa wspominam bowiem bardzo dobrze, a w obsadzie nowej wersji jest kilka lubianych przeze mnie aktorek. Niestety to, co zobaczyłem na ekranie przeraziło mnie i przekonało, by nigdy, przenigdy nie oglądać filmu Rossa, by nie zniszczyć sobie wspomnień.
"Stalowe magnolie" AD 2012 to zwyczajny teatr telewizji i to wcale nie jakoś wyjątkowo dobrze zagrany. Co więcej, historia jawi się tu bardzo łzawo. Trochę trudno jest mi przyjąć motywacje bohaterek. Wszystko jest tu takie jakieś ledwie naszkicowane, a niektóre postaci mogłyby w ogóle zniknąć i nikt nie zauważyłby różnicy. Po prostu straszne, jak źle to wygląda!
Ocena: 2
"Stalowe magnolie" AD 2012 to zwyczajny teatr telewizji i to wcale nie jakoś wyjątkowo dobrze zagrany. Co więcej, historia jawi się tu bardzo łzawo. Trochę trudno jest mi przyjąć motywacje bohaterek. Wszystko jest tu takie jakieś ledwie naszkicowane, a niektóre postaci mogłyby w ogóle zniknąć i nikt nie zauważyłby różnicy. Po prostu straszne, jak źle to wygląda!
Ocena: 2
Komentarze
Prześlij komentarz