The Romantics (2010)
Niektórzy ludzie to dopiero mają problemy... a raczej ich nie mają, więc wymyślają sobie komplikacje, byle tylko ich życie nie wydawało im się nudne i nijakie. Laura i Tom kochają się. Ich uczucie trwa od dekady. A jednak Tom właśnie ma zamiar ożenić się z Lilą, przyjaciółką Laury z czasów studiów. Dlaczego? Z prostego powodu: łatwiej jest Tomowi i Laurze tworzyć coś niedookreślonego, ekscytującego i przerażającego ich zarazem. Lila zaś oferuje stabilizację, która niczym piorunochron strzeże Toma przed paniką wywołaną nadmiarem emocji. Brzmi to wydumanie, prawda? I niestety taki też jest film. "Romantycy" wydają się chwilami idiotyczni, a w całości pozbawieni znaczenia.
Ale czego innego można się był spodziewać po dziele zrealizowanym przez autorkę powieściowego pierwowzoru? "Romantycy" są kolejnym dowodem na to, że pisarze nie nadają się do ekranizacji swoich dzieł. Nie potrafią uwolnić zaklętego w słowach ducha, dokonać niezbędnej transformacji fabuły w nowym medium. Efekt jest oczywiście łatwy do przewidzenia. "Romantycy" są sztywni, aktorsko przerysowani, za mało autentyczni. To teatr telewizji, a nie prawdziwe kino. Dialogi zostały tak rozpisane, że aktorzy od początku stali na straconej pozycji i nie mogli wypaść inaczej jak tylko jako pozerzy. Szkoda. Bo jest tu sporo młodych (wciąż) gwiazd kina, które pewnie marzą o długiej karierze w Hollywood. "Romantycy" im w tej karierze nie pomogą.
Ocena: 5
Ale czego innego można się był spodziewać po dziele zrealizowanym przez autorkę powieściowego pierwowzoru? "Romantycy" są kolejnym dowodem na to, że pisarze nie nadają się do ekranizacji swoich dzieł. Nie potrafią uwolnić zaklętego w słowach ducha, dokonać niezbędnej transformacji fabuły w nowym medium. Efekt jest oczywiście łatwy do przewidzenia. "Romantycy" są sztywni, aktorsko przerysowani, za mało autentyczni. To teatr telewizji, a nie prawdziwe kino. Dialogi zostały tak rozpisane, że aktorzy od początku stali na straconej pozycji i nie mogli wypaść inaczej jak tylko jako pozerzy. Szkoda. Bo jest tu sporo młodych (wciąż) gwiazd kina, które pewnie marzą o długiej karierze w Hollywood. "Romantycy" im w tej karierze nie pomogą.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz