Kon-Tiki (2012)

"Wyprawa Kon-Tiki" to jeden z tych filmów, których popularności nie jestem w stanie zrozumieć. Nominacja do Oscara? Nominacja do Złotego Globu? Nominacja do Satelity? Nominacja do Europejskiej Nagrody Filmowej? Za co?




Owszem "Kon-Tiki" ogląda się nawet nieźle. Ale dzieje się tak głównie dlatego, że nie ma tu zbyt wiele do oglądania. Historia grupy Skandynawów, którzy na własnym przykładzie udowodnią tezę, że Polinezyjczycy są potomkami mieszkańców Ameryki Południowej, została bowiem opowiedziana "po bożemu". Nie ma tu ani zachwycających zdjęć (co dziwi, bo tak naprawdę można było co drugą scenę zamienić w pocztówkowe cacuszko). Nie ma też zapadającej w pamięci muzyki. Aktorzy grają sprawnie, ale zestaw bohaterów jest dość standardowy, podobnie jak i zachowań i wzajemnych relacji. Wszystko jest tu zrealizowane poprawnie, ale bezpiecznie, bez wychylania się, bez eksperymentowania, bez próby "wgryzienia" się w temat. Twórcom nie udało się oddać ani pasji prowodyra całej akcji, ani wyjaśnić tego, dlaczego inni za nim poszli. W rezultacie "Wyprawa Kon-Tiki" to przyjemna zapchajdziura, którą można traktować jako alternatywę dla ciszy podczas codziennych obowiązków domowych.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)