Red Sky (2014)
Mario Van Peebles ma zdumiewającą umiejętność przyciągania do swoich filmów znanych aktorów. Szkoda więc, że jego zdolności reżyserskie nie stoją na równie wysokim poziomie. "Czerwone niebo" to przykład straconej okazji, kino nudne, przewidywalne, a momentami głupie.
"Czerwone niebo" mogło się udać. Zwłaszcza teraz, kiedy lotnicze obraz typu "Top Gun" czy "Żelazny orzeł" nie są wśród twórców filmowych zbyt popularne. Dzieło Van Peeblesa mogło więc wypełnić lukę, która naprawdę istnieje i domaga się wypełnienia. Pomysł fabularny nie jest wyjątkowo odkrywczy, ale można z niego było upichcić całkiem sycące danie. Van Peebles niestety nie wykazał się odpowiednim wyczuciem i jego film sprowadza się do kilku tandetnych scen akcji i sporej dawki trudnego do zniesienie podlizywania się Rosjanom. Choć akurat teraz, biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie, ten aspekt filmu mocno zyskał. Zupełnie bezwiednie nabrał bowiem – przynajmniej w moich oczach – komicznego charakteru.
Bill Pullman gra tu chyba tylko dlatego, że nie miał w tym czasie żadnych innych ofert. Słabiutko wypadają też Cam Gigandet i Rachael Leigh Cook, udowadniając, że bez dobrego reżysera nie istnieją.
Szkoda. Ciekawe, ile przyjdzie mi jeszcze czekać na fajny film o pilotach.
Ocena: 4
"Czerwone niebo" mogło się udać. Zwłaszcza teraz, kiedy lotnicze obraz typu "Top Gun" czy "Żelazny orzeł" nie są wśród twórców filmowych zbyt popularne. Dzieło Van Peeblesa mogło więc wypełnić lukę, która naprawdę istnieje i domaga się wypełnienia. Pomysł fabularny nie jest wyjątkowo odkrywczy, ale można z niego było upichcić całkiem sycące danie. Van Peebles niestety nie wykazał się odpowiednim wyczuciem i jego film sprowadza się do kilku tandetnych scen akcji i sporej dawki trudnego do zniesienie podlizywania się Rosjanom. Choć akurat teraz, biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie, ten aspekt filmu mocno zyskał. Zupełnie bezwiednie nabrał bowiem – przynajmniej w moich oczach – komicznego charakteru.
Bill Pullman gra tu chyba tylko dlatego, że nie miał w tym czasie żadnych innych ofert. Słabiutko wypadają też Cam Gigandet i Rachael Leigh Cook, udowadniając, że bez dobrego reżysera nie istnieją.
Szkoda. Ciekawe, ile przyjdzie mi jeszcze czekać na fajny film o pilotach.
Ocena: 4
Top Gun 2?? Tak na serio to filmy o pilotach, a w zasadzie ich brak to kolejna nisza do wypełnienia (po filmach katastroficznych :) Epicentrum mi się ostatecznie podobało).
OdpowiedzUsuńWracając na chwilę do Van Peeblesa, to lubię go, a raczej darzę sentymentem :) Pamiętam jego świetne "New Jack City", i masz trochę racji w tym że przyciąga fajnych aktorów. Musi by w porządku kolesiem w Hollywood :)
Zauważyłem. 7? Serio??
UsuńAż się boję tego, jakbyś ten film ocenił ;)
No nie wiem :) Zwiastun jest kiepski :) I chociaż oglądam raczej wszystko, to wybacz, do najnowszego Van Peeblesa nie przysiądę :)
Usuń