El Patrón, radiografía de un crimen (2014)
"Szef, anatomia przestępstwa" to kolejny film o tym, że sprawiedliwość jest kwestią przypadku. Choć zmieniono imiona i niektóre sceny, jest to tak naprawdę prezentacja prawdziwej historii. I to jest tak przygnębiające. Główny bohater jest człowiekiem prostym, cichym i uległym. Łatwo jest go zmanipulować. Ale jego cierpliwość też ma granice, a za nimi czai się bezmyślna, czysto instynktowna przemoc. Film pokazuje, że żadna ze stron nie mogła liczyć na sprawiedliwy wyrok. To, że stało się inaczej, jest kwestią przypadku, splotu okoliczności, które sprawiły, że oskarżonym zajął się adwokat poważnie traktujący swoje obowiązki (nawet jeśli sprawa została mu wciśnięta).
Film ten jest przede wszystkim popisem aktorskiego talentu Joaquína Furriela. Na potrzeby filmu dał się nieco oszpecić, ale wpłynęło to chyba pozytywnie na to, jak grał. Perfekcyjnie udało mu się pokazać postać Hermogenesa. Miałem okazję poznać podobne mu osoby i rzeczywiście charakteryzuje je ta sama mieszanka łagodności i brutalności, naiwności i bezradności (choć nie bezbronności).
Jednak szczególnie polecam film wszystkim tym, którzy są weteranami i do wegetarianizmu chcą przekonać innych. Powinni mięsożerców zabrać na "Szefa...". Praktyki sklepów mięsnych, jakie zostały tutaj pokazane, sprawią, że sama myśl o kupieniu "świeżego" kurczaka lub schabu przyprawiać będzie o mdłości. Straszne rzeczy wyprawia się w sklepach mięsnych i to na oczach klientów! Szkoda, że nie mogłem zostać na spotkaniu z reżyserem, bo chętnie dowiedziałbym się, czy w przerwach na lunch serwowano aktorom mięso.
Ocena: 6
Film ten jest przede wszystkim popisem aktorskiego talentu Joaquína Furriela. Na potrzeby filmu dał się nieco oszpecić, ale wpłynęło to chyba pozytywnie na to, jak grał. Perfekcyjnie udało mu się pokazać postać Hermogenesa. Miałem okazję poznać podobne mu osoby i rzeczywiście charakteryzuje je ta sama mieszanka łagodności i brutalności, naiwności i bezradności (choć nie bezbronności).
Jednak szczególnie polecam film wszystkim tym, którzy są weteranami i do wegetarianizmu chcą przekonać innych. Powinni mięsożerców zabrać na "Szefa...". Praktyki sklepów mięsnych, jakie zostały tutaj pokazane, sprawią, że sama myśl o kupieniu "świeżego" kurczaka lub schabu przyprawiać będzie o mdłości. Straszne rzeczy wyprawia się w sklepach mięsnych i to na oczach klientów! Szkoda, że nie mogłem zostać na spotkaniu z reżyserem, bo chętnie dowiedziałbym się, czy w przerwach na lunch serwowano aktorom mięso.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz