Parkoló (2014)
"Gdzie pan chce". Trzy niewinne słowa. Tyle wystarczy, by wywołać wojnę. Nieprzemyślane zdanie, które prowadzi do pierwszego nieporozumienia, a to do następnego i tak następuje eskalacja, w której nie liczy się już powód, a jedynie zwycięstwo. Jednak wygrana okazuje się największą porażką. Bo też co zostaje osobie, która postawiła na swoim? Zwłaszcza jeśli zwycięstwo oznacza negację nadziei.
Węgierski film to dość prosta historia. W zasadzie nie ma czym zapaść w pamięć. Nawet kolejne etapy konfliktu pomiędzy dwójką bohaterów nie są aż tak spektakularne. A jednak bohaterowie są sympatyczni, a główny czarny charakter ostatecznie jawi się jako postać tragiczna, nad którą można się jedynie litować. Ogląda się to bez większego zaangażowania ale z przyjemnością.
Ocena: 6
Węgierski film to dość prosta historia. W zasadzie nie ma czym zapaść w pamięć. Nawet kolejne etapy konfliktu pomiędzy dwójką bohaterów nie są aż tak spektakularne. A jednak bohaterowie są sympatyczni, a główny czarny charakter ostatecznie jawi się jako postać tragiczna, nad którą można się jedynie litować. Ogląda się to bez większego zaangażowania ale z przyjemnością.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz