The F Word (2013)

O tym, jak ważne jest dobre obsadzenie aktorów pokazuje chociażby "Słowo na M". Nie wyobrażam sobie tego filmu z nikim innym. Daniel Radcliffe i Zoe Kazan tworzą przecudowną parę. Są słodcy, rozkosznie niezdarni, uparcie wypierający się własnych uczuć. To oni budują więź (między bohaterami i między filmem a widzem), to dzięki nim chciałem oglądać dalej i z zainteresowaniem oczekiwałem na oczywisty od samego początku finał.




Cała reszta wydała mi się niestety robiona trochę za bardzo "na siłę". Szczególnie irytowały mnie lekko ironiczne dialogi, które sprawiały wrażenie, że bohaterowie są pozerami udającymi, że grają w sitcomie. Chwilami naprawdę śmiechu z offu mocno brakowało. Sam układ dwóch par, z których jedna wpada w związek bez chwili zastanowienia, a druga się kryguje, też nie jest zbyt udany. Podobnych konfiguracji komediowych było w ostatnim czasie już kilka, więc "Słowo na M" niczym się nie wyróżnia.

Poza właśnie aktorami. Nie tylko zresztą Radcliffe i Kazan dobrze zostali obsadzeni. Również Driver i Davis mają kilka momentów. Choć jak na przydupasów są nieco za bardzo stonowani. Mogli być jeszcze bardziej ekstrawertywnie ekscentryczni. Najsłabiej wypadł Rafe Spall. To trochę dziwne, bo przecież w "Daję nam rok" był naprawdę bardzo dobry.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)