Stage Fright (2014)

Jerome Sable to geniusz! Absolutny geniusz. Bo też trzeba być osobą naprawdę nieprzeciętną, by tak pokręcony pomysł zmienić w tak fantastyczny film. To się po prostu nie powinno było udać. A jednak "Stage Fright" to pierwszorzędna rozrywka, w której odnajdą się i fani musicali i slasherów – gatunków, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego.




"Stage Fright" to swoisty rodzaju hołdu złożonego obu tym gatunkom. Film został zrealizowany jednocześnie bardzo serio i z olbrzymim dystansem do siebie. Wypełniają go doskonałe sceny muzyczne, odwołujące się do klasyki musicalu i rock opery (choć nie tylko). I jakże są one wyśpiewane. Niejeden hollywoodzki musical nie może pochwalić się podobnymi głosami. To wszystko czyni z filmu absolutną lekturę obowiązkową dla każdego prawdziwego fana musicalu.


Ale twórcy przygotowali też prawdziwą jatkę. Film składa się z wielu cytatów największych horrorów lat 70. i 80. "Carrie", "Halloween", "Piątek trzynastego" to tylko najbardziej oczywiste inspiracje, ale fani gatunku odnajdą tu więcej smaczków. Do tego wszystkiego twórcy postawili przede wszystkim na efekty praktyczne. Co robi doskonałe wrażenie. Otwierająca film scena śmierci Minnie Driver spokojnie mogłaby stanąć do walki o miano najlepszej slasherowej sekwencji roku. Każdy fan krwawej rzezi powinien nią być zachwycony (w każdym razie ja byłem).

"Stage Fright" to również pierwszorzędna komedia. Widać, że twórcy nie tylko kochają to, co robią, ale potrafią się też bawić i zarazić tym widzów. Owszem, zdarzyło się w filmie kilka przestojów. Nie zmienia to jednak faktu, że jako całość "Stage Fright" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)