Málmhaus (2013)

Czekałem na ten film. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. "Metalówa" to dość grubymi nićmi szyty dramat obyczajowy, którego jedyną wartością jest przypomnienie kultury metalowców lat 80. i 90. ubiegłego wieku.




Owszem znam tę muzykę i kulturę, ale nigdy szczególnie wielkim fanem heavy metalu i jego różnych mutacji nie byłem (metal działa na mnie usypiająco, więc najchętniej puszczałem go sobie przed snem). Nie jestem więc w stanie w pełni docenić klimatu, jaki "Metalówa" próbuje odtworzyć. Kilka piosenek mi się jednak podobało, więc obejrzenie filmu nie było taką zupełną stratą czasu.

Ale jeśli chodzi o samą fabułę, to obraz pozostawia wiele do życzenia. Proces dochodzenia do siebie po traumatycznym wydarzeniu został tutaj pokazany dość topornie. Kuleją przede wszystkim kluczowe momenty, w których bohaterowie dokonują wewnętrznej transformacji. Za każdym razem twórcy szli za bardzo na skróty, za szybko przechodzili do porządku dziennego nad wydarzeniami, które wymagały większej uwagi. Do tego wszystkiego główna bohatera wydała mi się dość bezbarwna. O wiele ciekawsza wydała mi się grająca ją aktorka, która z szarej myszki potrafiła przemienić się we wrzeszczącego lidera metalowej jednoosobowej kapeli.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)