The Canal (2014)

Oglądając ofertę horrorów przygotowaną przez naszych dystrybutorów można dojść do wniosku, że w gatunku tym trwa straszliwa posucha. W tym roku do naszych kin wszedł bowiem tylko jeden godny jego przedstawiciel – "Babadook". Reszta to w najlepszym razie przeciętniaki. Tymczasem gatunek ma się całkiem dobrze, po prostu to, co najlepsze do dystrybucji nie trafia. I to jest najbardziej przerażające.




Irlandzki "Kanał" to właśnie kino gatunkowe najwyższej próby. To klasyczna opowieść o duchach, opętaniu, szaleństwie, miłości i rodzicielstwie. Ivan Kavanagh nawiązuje do klasyki, ale w przeciwieństwie chociażby do "Klątwy Jessabelle", nie robi tego wprost. On woli odtworzyć klimat, a nie kopiować. I z powierzonego sobie zadania wywiązał się w 100%.

"Kanał" doskonale opowiada o szaleństwie i opętaniu. Granica między jednym a drugim jest tu płynna i ciągle ulega zmianie. Dlatego też nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, co się przydarzyło rodzinie Williamsów. David wydaje się naprawdę tracić zmysł. Ale to wcale nie oznacza, że zarazem w domu nie działają siły nieczyste. Swoją drogą reżyser ma u mnie plus za to, że odwrócił role płciowe. Opowiada bardzo klasyczną historię, ale zamiast postaci matki, głównym bohaterem jest tym razem ojciec.

Nie wiem, czy film zrobiłby na mnie tak silne wrażenie, gdyby nie odtwórca głównej roli Rupert Evans. Pamiętałem go z jego wcześniejszych ról, jednak w żadnym filmie nie wyrył mi się w pamięci tak jak tutaj. "Kanał" nie zaistniałby bez niego. Jest zarazem sympatycznym gościem i paranoikiem. Tę mieszankę odgrywa po prostu perfekcyjnie.

Dodatkowy plus twórcy mają u mnie za właściwe wykorzystanie dziecięcej postaci. Dzieciaki w horrorach zazwyczaj mnie irytują tak bardzo, że kibicuję wszystkim tym bohaterom, którzy próbują je ukatrupić. Tu tak nie było, co uznaję za wielki sukces reżysera.

Ocena: 9

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)