MGP Missionen (2013)
Wiem, że dzieciaki mają inny gust niż dorośli, ale chcę wierzyć, że ja sam za młodu jednak lepiej wybierałem to, co mi się podobało i że rzeczy pokroju "Misja: Gwiazda" nigdy do moich faworytów nie należały. Film bazuje na maksymalnych uproszczeniach. Co w przypadku produkcji familijnej brzmi dziwnie jako zarzut. W końcu nikt chyba nie spodziewa się tu intelektualnego wyrafinowania. A jednak jest to zarzut zasadny. I tym poważniejszy, że kino dla dorosłych też często opiera się na prostych pomysłach i grubymi nićmi szytych fabułach. A jednak potrafi wciągnąć i bawić. "Misja: Gwiazda" tego nie umie, a zatem winę ponosi nie koncepcja, lecz jej wykonanie.
Oglądając "Misję: Gwiazda" miałem wrażenie, że twórcy jedynie odbębniają robotę zwaloną im przez nielubianych szefów. Dwójka głównych bohaterów zamiast budzić sympatię i chęć kibicowania ich poczynaniom, mocno gra na nerwach. Modlitwy Karla i granie ofiary przez Sawsan szybko staje się irytujące. Ich rodziny są niewiele lepsze. Chwilami przypominają drewniane marionetki, które potrafią wykonywać ledwie kilka ruchów.
Najlepszym elementem całego filmu jest piosenka, wokół której kręci się cała fabuła. Ale i tu twórcy musieli przesadzić, najpierw puszczając jej urywki, a potem katując całością. Jeszcze chwila i nawet ona zaczęłaby mnie wnerwiać.
Ocena: 4
Oglądając "Misję: Gwiazda" miałem wrażenie, że twórcy jedynie odbębniają robotę zwaloną im przez nielubianych szefów. Dwójka głównych bohaterów zamiast budzić sympatię i chęć kibicowania ich poczynaniom, mocno gra na nerwach. Modlitwy Karla i granie ofiary przez Sawsan szybko staje się irytujące. Ich rodziny są niewiele lepsze. Chwilami przypominają drewniane marionetki, które potrafią wykonywać ledwie kilka ruchów.
Najlepszym elementem całego filmu jest piosenka, wokół której kręci się cała fabuła. Ale i tu twórcy musieli przesadzić, najpierw puszczając jej urywki, a potem katując całością. Jeszcze chwila i nawet ona zaczęłaby mnie wnerwiać.
Ocena: 4
Nie słyszałem, nie interesuje i nie zacznie...
OdpowiedzUsuńI dobrze, nie stracisz półtorej godziny swojego życia
Usuń