The Raid 2: Berandal (2014)

Na wstępie muszę wyraźnie podkreślić, że "Raidu 2" nie uważam za film fabularny. Mimo wielokrotnego powtarzania przez reżysera w komentarzu, że tym razem więcej uwagi poświęcił fabule, ja tego nie widzę. Dla mnie "Raid 2" to kino pornograficzne. Choć i to nie. Bo w pełnometrażowych pornosach historie mają więcej sensu, niż tutaj (ale za to są zdecydowanie gorzej odegrane przez aktorów).



Fakt, że nie uważam "Raidu 2" za film fabularny, nie oznacza jednak, że dyskwalifikuję tę produkcję. Przeciwnie, dostarczyła mi ona bardzo dużo frajdy. Ale nie ma ona nic wspólnego z historią czy nawet bohaterami. "Raid 2" to operowa orgia przemocy. Co ciekawe przez długi czas nawet walki nie dostarczały mi najwięcej radochy, a raczej przeciągane chwile tuż przed ich rozpoczęciem, kiedy oczekiwanie i napięcie narasta poprzez perfidnie spowolnione najazdy kamery. Choć większość walk ma charakter ataków z zaskoczenia, pułapek zastawianych na kolejnych bohaterów, to jednak żadna sekwencja walk nie zaczyna się znienacka, każda jest dokładnie zapowiedziana. I to właśnie te mini uwertury podobały mi się najbardziej.

Zmieniło się to dopiero w finale. Walka w kuchni z uberbossem to rzeźnicka poezja najwyższej próby. Jest to mistrzowski pojedynek, który powinien zostać wpisany do kanonu najlepszych rozrób jeden-na-jeden w historii. Jest tak dobra, że nawet gdyby reszta filmu była tragicznie zła, to i tak wystawiłbym wysoką ocenę. Na szczęście reszta, choć nieco rozwlekła, mimo wszystko również satysfakcjonuje swoją szekspirowską konstrukcją dramatu stworzonego z wielkim rozmachem.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)