Penthouse North (2013)
Jak bardzo Michaelowi Keatonowi potrzebny był "Birdman" widać najlepiej na przykładzie "Uwięzionej w mroku". Ten film należy do bezkształtnej masy produkcyjniaków, które powstają tylko po to, żeby telewizje miały czym wypełnić czas antenowy. Oglądając historię ślepej kobiety i dwóch zbirów próbujących wydobyć z niej cenne informacje nie ma się żadnych złudzeń, że Keaton jest na krawędzi przepaści i jeszcze krok, a wpadnie do tego samego piekła, w którym egzystują Val Kilmer, Steven Seagal i inni.
"Uwięzioną w mroku" dałoby się uratować przed sztampą i rutyną, gdyby twórcy postanowili pobawić się konwencją. Wydaje się, że na poziomie scenariusza istniała taka możliwość; widać to bowiem w kilku scenach, które wprowadzają dysonans w portrecie psychologicznym głównej bohaterki. Jednak reżyser nie potrafił lub nie chciał tego wydobyć. Z tego też powodu film jest po prostu bezpłciową papką, o której istnieniu zapomina się natychmiast po jej spożyciu.
Ocena: 4
"Uwięzioną w mroku" dałoby się uratować przed sztampą i rutyną, gdyby twórcy postanowili pobawić się konwencją. Wydaje się, że na poziomie scenariusza istniała taka możliwość; widać to bowiem w kilku scenach, które wprowadzają dysonans w portrecie psychologicznym głównej bohaterki. Jednak reżyser nie potrafił lub nie chciał tego wydobyć. Z tego też powodu film jest po prostu bezpłciową papką, o której istnieniu zapomina się natychmiast po jej spożyciu.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz