The Perfect Wedding (2012)

"The Perfect Weeding" z całą pewnością nie jest filmem, który może zmienić czyjeś życie. Nie jest nawet filmem, który warto zapamiętać. Co nie zmienia faktu, że jest w nim wystarczająco dużo ciepła i uroku, że oglądałem go bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, że marnuję swój czas.



Jest to dość banalna opowieść o tym, że trzeba wiedzieć, kiedy być altruistą, a kiedy egoistą. Na początku filmu większość bohaterów rezygnuje z bycia sobą, by zadowolić innych – osoby, na których im zależy. Alana zaciska zęby i godzi się na rozdmuchaną wizję wesela, bo wydaje jej się, że tego chce matka. Ta planuje gigantyczne przyjęcie, bo sądzi, że w ten sposób na dłużej zatrzyma wspomnienie w głowie męża, u którego zdiagnozowano Alzheimera. Roy, przyjaciel Alany, namawia Gavina, by udawał jego chłopaka, bo nie chce powiedzieć Alanie, że nie musi go już swatać. Chce też pokazać się jako "człowiek sukcesu" przed jej bratem, a jego byłym chłopakiem. Jednak duch świąteczny zwycięży i bohaterowie przejrzą na oczy zanim będzie za późno.

Słodkie to, miejscami ckliwe, ale zrealizowane w sposób bezpretensjonalny. Mimo całkowitej wtórności, udało się twórcom stworzyć coś autentycznego. Dlatego też naprawdę przyjemnie mi się "The Perfect Wedding" oglądało. Plusem była też młoda, niedoświadczona obsada. Zarówno Eric Aragon jak i Apolonia Davalos mają predyspozycje, by trafić do drugiej aktorskiej ligi. Najwyraźniej jednak mają kiepskich agentów albo sporego pecha, bo choć od "The Perfect Wedding" minęło już kilka lat, ich kariery wydają się stać w miejscu. Szkoda.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)