L'homme qu'on aimait trop (2014)
Ciężko przychodzi mi uwierzyć, że "Królową kasyna" mógł wyreżyserować André Téchiné. Wiem, że ostatnio nie był w najlepszej formie, ale wydawało mi się, że trzyma pewne standardy. Tymczasem tu miałem wrażenie, że oglądam rzecz zrobioną przez automat zaprogramowany, by udawać twórczość Francuza. Historia pełna emocji, pasji, namiętności, mrocznych popędów i destrukcyjnych skłonności została opowiedziana bezdusznie i mechanicznie. Irytowała mnie nawet nadmierna premedytacja w komponowaniu kadrów. Wszystko robiło wrażenie ciężkiego, robionego na siłę.
Nie jestem też zachwycony grą aktorów. Deneuve nawet się nie stara, choć grając na pół gwizdka i tak wypada lepiej od większości obsady. Adèle Haenel z kolei przegina w drugą stronę, na siłę próbując wcisnąć w postać rzeczy, których nie uwzględnili scenarzyści. O Canecie mogę zaś powiedzieć tylko tyle, że podobało mi się, jak go postarzyli i że fajnie dobrali mu syna (Hugo Sablic jest nawet całkiem do Caneta podobny).
Ocena: 3
Nie jestem też zachwycony grą aktorów. Deneuve nawet się nie stara, choć grając na pół gwizdka i tak wypada lepiej od większości obsady. Adèle Haenel z kolei przegina w drugą stronę, na siłę próbując wcisnąć w postać rzeczy, których nie uwzględnili scenarzyści. O Canecie mogę zaś powiedzieć tylko tyle, że podobało mi się, jak go postarzyli i że fajnie dobrali mu syna (Hugo Sablic jest nawet całkiem do Caneta podobny).
Ocena: 3
No, ja też się szykuję na ten film ze względu na reżysera (jest już nagrany). Przykro, że piszesz, iż zawodzi. No ale - pożyjemy, zobaczymy, napiszemy :)
OdpowiedzUsuńbf
Niestety wątpię, żeby film miał wielu amatorów.
Usuń