Loitering with Intent (2014)
Podręcznikowo przeciętny przykład na amerykańskie kino niezależne. Kilka zagubionych na morzu życia osób spotyka się. Ich wzajemne relacje sprawią, że będą zmuszeni przestać udawać i spojrzą w końcu prawdzie w oczy.
To, jak bardzo przeciętny jest "Zamiar ewentualny", przekracza wszelkie pojęcie. Nawet Rockwell i Tomei nie są w stanie wyrwać się z ram miernoty i ich kreacje aktorskie pozostają szokująco nijakie. W szczególność Rockwell, który przecież niezłym aktorem jest, tutaj rozczarował. Choć najgorzej spisał się Brian Geraghty. Wiem, że gra prostego chłopka-roztropka, niemniej jednak wyglądał tu tak, jakby w ogóle nie był aktorem, a na ekranie pojawił się, bo tego sobie życzyła żona producenta. Jedynym, który jako tako odnalazł się w tym świecie przeciętności, był Michael Godere. Nie wiem, czy to dobrze o nim świadczy jako o aktorze, ale w tym filmie był jedynym wybijającym się elementem. Reszta (poza Geraghtym) nie miała nawet tyle przyzwoitości, by być zła. Jest po prostu nijaka.
Ocena: 5
To, jak bardzo przeciętny jest "Zamiar ewentualny", przekracza wszelkie pojęcie. Nawet Rockwell i Tomei nie są w stanie wyrwać się z ram miernoty i ich kreacje aktorskie pozostają szokująco nijakie. W szczególność Rockwell, który przecież niezłym aktorem jest, tutaj rozczarował. Choć najgorzej spisał się Brian Geraghty. Wiem, że gra prostego chłopka-roztropka, niemniej jednak wyglądał tu tak, jakby w ogóle nie był aktorem, a na ekranie pojawił się, bo tego sobie życzyła żona producenta. Jedynym, który jako tako odnalazł się w tym świecie przeciętności, był Michael Godere. Nie wiem, czy to dobrze o nim świadczy jako o aktorze, ale w tym filmie był jedynym wybijającym się elementem. Reszta (poza Geraghtym) nie miała nawet tyle przyzwoitości, by być zła. Jest po prostu nijaka.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz