The Town That Dreaded Sundown (2014)

Ciekawy film. Głównie przez swoją formę. Z jednej strony jest to bardzo klasyczny slasher. Naprawdę trudno wyobrazić sobie coś jeszcze dokładniej skopiowane z podręcznikowej formy. Historia, bohaterowie i wszystkie zwroty akcji rozpisane zostały zgodnie ze wzorcem rozpracowanym w cyklu "Krzyk". Szczególnie bliski wydaje się pierwszy film z tego cyklu. Dlatego też "Miasteczko, które bało się zmierzchu" powinno mnie zirytować swoją absolutnie powalającą wtórnością.



Tyle tylko, że film Alfonso Gomeza-Rejona wcale nie jest wtórny. A w każdym razie nie sprawia takiego wrażenia. Było to możliwe dzięki dwóm chwytom. Pierwszy polegał na przekształceniu "Miasteczka..." w meta-film. Oznacza to, że slasherową kalkę nałożono na prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w 1946 roku. Jednocześnie "Miasteczko..." funkcjonuje jako sequel filmu z 1976. Ale tamten slasher jest również bohaterem nowego obrazu. Jego fragmenty są cytowane, analizowane, konfrontowane zarówno z rzeczywistymi wydarzeniami z 1946 r., jak i z akcją współczesnego "Miasteczka...".

Drugi chwyt polegał na zniekształceniu formy narracji. Reżyser bawi się teksturami obrazu, co w niektórych momentach sprawia wrażenie cofnięcia się w czasie do lat 70. Gomez-Rejon część scen nakręcił tak, że można by je było wkleić w film z 1976 roku i nikt nie zauważyłby, że są o prawie 40 lat młodsze. W innych miejscach stosuje dziwaczną perspektywę, zaskakuje grą światłem, łamie strukturę kadrów, czym "Miasteczko, które bało się zmroku" przypomina undergroundowe kino eksperymentalne, a nie typowy slasher.

Dzięki tym zabiegom film sprawia wrażenie świeżego i oryginalnego. Ale koniec końców jest tylko dziwactwem, które intryguje, ale które nie zostaje w pamięci.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Paradise (2013)

Tracks (2013)