The 5th Wave (2016)

J Blakeson dołączył do (niestety) coraz obszerniejszej listy twórców, którzy najpierw zwrócili na siebie moją uwagę, a teraz boleśnie mnie rozczarowali. Co prawda autor "Uprowadzonej Alice Creed" nie pogrążył się tak bardzo jak Josh Trank ("Kronika" -> "Fantastyczna Czwórka") czy Robert Schwentke ("RED" -> "Zbuntowana"), ale mała to pociecha. O "Piątej fali" mogę powiedzieć tyle: nie jest to katastrofa, lecz zwyczajnie tragedia.



Jako fan fantastyki książkowej (choć za podgatunkiem "young adult" raczej nie przepadam) jestem zrozpaczony tym, jak jest ona prezentowała na dużym ekranie. Oglądając "Piątą falę" można uznać, że twórcami fantastyki są kretyni, którzy nie potrafią stworzyć nawet średnio spójnej historii, których interesuje jedynie efekciarstwo i prostackie granie na emocjach. Bo do tego sprowadza się film J Blakesona: oto kilka scen epickiej destrukcji, na które poszła zapewne większość budżetu i prymitywny wątek romansowy będący zwyczajną zrzyną ze "Zmierzchu".

Smutno też był patrzeć na Chloë Grace Moretz, która jasno daje do zrozumienia, że nie jest swoją postacią w najmniejszym stopniu zainteresowana. Aż trudno uwierzyć, że jest to ta sama aktorka, którą można było się zachwycać w "500 dniach miłości" i "Kick-Assie". Z drugiej strony nie jestem jej występem zaskoczony. W końcu równie źle wypadła w kilku innych ostatnio nakręconych filmach ("Bez litości", "Zostań, jeśli kochasz").

Pozostaje mi więc nadzieja, że kontynuacji tego cyklu nie będzie. Fantastyka zasługuje w kinie na więcej szacunku.

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)