Hot Tub Time Machine 2 (2015)
Mój komediowy pech trwa w najlepsze. "Jutro będzie futro 2" to już trzeci z rzędu film, który powinien mnie śmieszyć, a tego nie robi. Tym razem jednak problem polega na tym, że twórcy po prostu nie mieli pomysłu poza samym pomysłem, by zrobić część drugą na zasadzie "Powrotu do przyszłości II" (czyli zamiast w przeszłość przenieść się w przyszłość). Ten brak bardzo szybko daje się we znaki, bo przecież czymś trzeba półtorej godziny wypełnić. Twórcy więc próbują kopiować to, co się sprawdziło (jako tako) w jedynce. Ale dowcipy są w większości wysilone i podawane w mało zabawny sposób. W zasadzie tylko dwie sekwencje wydały mi się naprawdę śmieszne: najpopularniejszy program telewizyjny i zabieg na spuchniętych jądrach (jedyny prawdziwie hardcore'owy gag). Reszta to zapchajdziury, o których zapomina się jeszcze w czasie ich trwania.
Nie do końca udało się też twórcom sprzedać maksymalnie naiwne przesłanie. "Jutro będzie futro 2" wychodzi bowiem z optymistycznego założenia, że ludzie są w gruncie rzeczy dobrzy, tylko trzeba dać im szansę (albo dwie, albo trzy...). Gdyby całość była zaprezentowana z większą lekkością, to powyższy punkt wyjścia nie stanowiłby żadnego problemu. Ale ponieważ dowcipy mają lekkość pojazdu pancernego, to też morał robi wrażenie natrętnej ewangelizacji. Co niestety skutecznie psuje humor.
Ocena: 4
PS. John Cusack ostatnio zdaje się grać w gniotach, które z trudem zasługują na miano filmu. Ciekawe więc dlaczego w tym nie wystąpił.
Nie do końca udało się też twórcom sprzedać maksymalnie naiwne przesłanie. "Jutro będzie futro 2" wychodzi bowiem z optymistycznego założenia, że ludzie są w gruncie rzeczy dobrzy, tylko trzeba dać im szansę (albo dwie, albo trzy...). Gdyby całość była zaprezentowana z większą lekkością, to powyższy punkt wyjścia nie stanowiłby żadnego problemu. Ale ponieważ dowcipy mają lekkość pojazdu pancernego, to też morał robi wrażenie natrętnej ewangelizacji. Co niestety skutecznie psuje humor.
Ocena: 4
PS. John Cusack ostatnio zdaje się grać w gniotach, które z trudem zasługują na miano filmu. Ciekawe więc dlaczego w tym nie wystąpił.
Komentarze
Prześlij komentarz